Kto powiedział, że kiszonki powinno spożywać się okazjonalnie, najlepiej tylko w okresie jesiennozimowym lub wiosennym? Prawda jest taka, że możemy zjadać je regularnie przez cały rok. W końcu kiszonki to naturalny probiotyk i źródło niezwykłych właściwości leczniczych, a do tego są pyszne! Co wiemy o kiszonkach? Czy warto je jeść? Co kisić i dlaczego? Czym tak naprawdę jest kiszonka? Czy kiszonki mają wady? Czy są dla każdego, a jeśli nie to kto może je jeść?

Mnóstwo pytań, prawda? Tak, ale przygotowaliśmy się i z wielką przyjemnością opowiemy Wam wszystko, co chcecie wiedzieć. Poznacie też listę top kiszonek i dowiecie się o nowych, modnych trendach w kiszeniu. Zaczynajmy!

Jak to się zaczęło, czyli garść historycznych ciekawostek

Wiecie z pewnością, że kiszenie to tradycja naszych przodków. Nieraz pewnie, będąc u dziadków na obiedzie zajadaliście się kiszonymi ogórkami czy kapustą. Ta metoda utrwalania i przechowywania żywności znana jest od tysięcy lat, to taka nasza stara słowiańska specjalność.

Skąd pomysł, by kisić? Teorii jest kilka. Możliwe, że nasi pobratymcy zaczęli od kiszenia mąki w procesie pieczenia chleba. Prapoczątki mogły się również wziąć z potrzeby kiszenia mleka, które kwaśnieje samoistnie i łatwo, zwłaszcza w ciepłe dni. Wszyscy znamy biały ser, tak jak wiemy, że krowy, kozy i owce niemal od zawsze towarzyszyły człowiekowi, jako najstarsze zwierzęta hodowlane. Warzywa i owoce, a także grzyby kiszą się i fermentują niemal tak łatwo jak mleko. Nic więc dziwnego, że nasi praojcowie chcieli przedłużyć żywotność produktów, których nie byli w stanie przejeść, a które szkoda byłoby stracić. Kiszenie to też niesamowite walory smakowe, których nie da się zastąpić i porównać z niczym innym. Ponadto warzywa i owoce zyskują wtedy zupełnie nowe właściwości zdrowotne, a my możemy je zjadać przez cały rok, kiedy nie ma ich w ogrodzie i na polu.

Czym właściwie są kiszonki? Jak powstają?

Kiszonki powstają w procesie fermentacji mlekowej, która zachodzi bez dostępu powietrza (w beztlenowych warunkach). Proces fermentacji czyni składniki zawarte w kiszonkach lepiej przyswajalnymi przez nasz organizm. Podczas kiszenia pod wpływem bakterii mlekowych dochodzi do przekształcenia cukru zawartego w owocach lub warzywach w kwas mlekowy, będący świetnym konserwantem. Kiszonki to naturalny probiotyk, wspaniałe źródło "dobrych" bakterii kwasu mlekowego, które są dla nas bardzo cenne.

Dobre bakterie? To takie istnieją?

Oczywiście! Dla wszystkich, którzy żyją w przekonaniu, że bakterie to największe zło świata, a na myśl o nich dostają gęsiej skórki i odczuwają panikę mamy dobrą wiadomość. Nie bójcie się! Bakterie mogą stać się naszymi przyjaciółmi, jeśli postaramy się odpowiednio zadbać o naszą mikroflorę. Dobra mikroflora bakteryjna wspomaga nie tylko pracę jelit, ale działa optymalnie na cały nasz organizm. Najważniejsza informacja jest taka, że to nie one są przyczyną naszych chorób. Pewnie trudno Wam w to uwierzyć, ale aż w 90% ich podłożem jest niewłaściwy tryb życia, czyli: nieodpowiednia dieta, brak ruchu, niedobór witamin, używki, silny stres, czy złe traktowanie organizmu. Jeśli nie troszczymy się o swoje zdrowie i samopoczucie - tracimy je przez osłabienie i zaniedbanie.

Wiecie już, że jelita są źródłem odporności. Jeśli więc zaopiekujemy się naszą mikroflorą jelitową- nasz układ immunologiczny z pewnością nam się odwdzięczy!

Dlaczego warto jeść kiszonki?

Jest wiele niepodważalnie dobrych powodów. Przede wszystkim kiszone produkty korzystnie wpływają na naszą mikroflorę jelitową, redukując poziom złych bakterii. Dlaczego to ma znaczenie? Bakterie kwasu mlekowego pomagają w syntezie witaminy K i niektórych witamin z gruby B. Kiszonki pomagają nam szybciej i lepiej trawić, a także są lekiem na zaparcia, zmniejszają też poziom cholesterolu we krwi. To jednak nie wszystko!

Kiszonki zawierają wiele witamin i minerałów. Są istną skarbnicą witaminy C, witamin z grupy B, zawierają witaminę A, E i K, żelazo, potas, magnez i wapń. Poprawiają kondycję naszych włosów, skóry, paznokci, wchłanianie żelaza, obniżają też poziom kortyzolu (hormonu stresu) we krwi i dają nam energię.

Kiszonki na odchudzanie?

Jak najbardziej! Produkty kiszone zawierają dużo błonnika, który motywuje nasze jelita do pracy i zmniejsza uczucie głodu. Jak już wspominaliśmy kiszonki są ubogie w cukier i kalorie, a ponadto wyrównują poziom leptyny- hormonu sytości.

Kiszone produkty wspierają detoksykację organizmu, przyspieszając metabolizm i umożliwiając pozbycie się nagromadzonych toksyn i śmieci. Kwas mlekowy korzystnie wpływa na proces odkwaszania organizmu. Jedzenie kiszonek nie tylko pomoże Wam zeszczupleć, ale także oczyścić organizm.

Pamiętajcie też, że sok, który powstaje podczas fermentacji jest równie cenny dla Waszego zdrowiawięc warto go wykorzystać. Sok z kiszonego buraka, marchewki czy kapusty wspiera układ odpornościowy i wspomaga działanie układu pokarmowego.

Jak jeść kiszonki?

Ze względów zdrowotnych kiszone produkty warto spożywać w formie surowej. Wysoka temperatura sprawia, że to, co udało nam się tak pięknie wyhodować w procesie fermentacji ginie i traci swoje zdrowe właściwości.

Kisić możecie wiele. Nie tylko popularne ogórki i kapustę. Pomysłów jest całe mnóstwo! Oto propozycje produktów idealnych do kiszenia: cukinia, papryka, dynia, kukurydza, kalafior, cebula, pomidor, rzodkiewka, marchewka, buraki, czosnek, kukurydza, jabłka, gruszki, śliwki, truskawki, topinambur.

Kiszony nagietek, lipa, bazylia, szczaw, rumianek, imbir, melisa, czy lawenda? Dlaczego nie! Zioła też można kisić :)

Starajcie się kisić samodzielnie. W sklepach możemy znaleźć gotowe kiszonki, niestety często są one pełne ogromnej ilości soli, cukru, octu i środków konserwujących. Pasteryzacja działa niszcząco na wyhodowane dobre bakterie.

Co kiszą nasi sąsiedzi?

Pewnie jesteście ciekawi, co kiszą inni? Kiszenie współcześnie przechodzi swój renesans. Nasi wschodni sąsiedzi, zamieszkujący Ukrainę, Białoruś i Rosję kiszą niemal wszystko. Kiszone ogórki, kapusta, pomidory, jabłka - to dla nich codzienność. W Bułgarii i Rumunii dodatkowo do kiszenia dodaje się ocet winny

Kiszonki znów są modne! Wielu ludzi eksperymentuje z kiszonkami, kisi warzywa, owoce, a nawet zioła, które nigdy wcześniej nie były nawet brane pod uwagę. Już nie tylko ogórki, czy kapustę. Kiszonych pomysłów jest masa. Kiszona marchewka z burakiem? Kiszone cytryny? Oto witaminowe bomby odpornościowe! Dziś kisimy z fantazją. Liczy się aromat, smak i kolory, które połączone tworzą cuda. Sami eksperymentujący zapytani o to, skąd czerpią pomysły często odpowiadają, że inspiruje ich natura, a kiszonki (zwłaszcza te niestandardowe) wnoszą nowy powiew świeżości i nową paletę smaku do ich kuchni.

Jak kisić?

Sposoby są różne. Najpopularniejszą metodą jest kiszenie w roztworze wody z solą, tzw. solance. Kiszona kapusta wymaga kiszenia w soli bez dodatku wody.

Kisić można też w wodzie bez soli (należy dodać do wody dużo czosnku lub warzywa o właściwościach antybakteryjnych, aby wyeliminować niekorzystne bakterie), a także w miodzie, aby uzyskać słodki i delikatny posmak.

Kiszonki są super! Czy mają wady?

Spożywanie kiszonek daje nam wiele korzyści. I choć zdecydowanie zasługują na miano superfoods mają też swoją wadę. Zawierają dużo soli, dlatego należy jeść je z umiarem. Czy da się kisić bez soli? Niestety nie. Odpowiednio słone środowisko sprzyja kiszeniu, a bezpieczne i skuteczne kiszenie wymaga odpowiedniej ilości soli.

Czy są dla każdego?

Kiszonki są źródłem wielu witamin i minerałów, wspomagają pracę naszych jelit, wspierają oraz wzmacniają naszą odporność i mają wiele korzyści zdrowotnych dla naszego organizmu. Jednak nie każdy może się nimi cieszyć. Osoby, które mają podwyższone ciśnienie krwi lub nadciśnienie tętnicze powinny unikać kiszonek ze względu na zawartą w nich sól.

Nie są polecane również osobom, które mają wskazania, aby stosować dietę lekkostrawną. Nadmierne spożycie kiszonek może spowodować przyspieszenie perystaltyki jelit. Ale.. jest na to rada! Warto wtedy łączyć kiszone ogórki, czy kiszoną kapustę ze świeżymi lub gotowanymi warzywami i nie przesadzać z ich ilością :)

Kiszonki rządzą!

Kiszonki to najlepsze i najtańsze źródło kwasu mlekowego. Kwas mlekowy reguluje florę bakteryjną w naszych jelitach, ułatwia trawienie, zmniejsza poziom cholesterolu. Kiszonki zawierają witaminy z grupy B, witaminę C, a także inne cenne witaminy i minerały, które wspomagają nasz układ odpornościowy. Jedzenie sfermentowanych warzyw czy owoców zapobiega chorobom, wzmacnia nasz organizm, zapewniając energię i zdrowie. Kiszone ogórki, kiszona kapusta, sok z buraka czy inne nowoczesne mieszanki zawierają mnóstwo cennych składników, są źródłem błonnika.

Kisić może każdy. Proces kiszenia wymaga uwagi oraz zaangażowania i należy zachować pewne zasady, ale dzięki samodzielnemu kiszeniu nasze produkty nie stracą swoich drogocennych właściwości i dobrych bakterii. Kupione w sklepie, produkowane przemysłowo kiszone ogórki czy kapusta mają mniej walorów zdrowotnych. Pamiętajmy, że w kiszonkach znajduje się najwięcej bakterii kwasu mlekowego, które zdecydowanie są tymi dobrymi i pożądanymi bakteriami. 

Sekret zdrowia kiszonek stanowi kwas mlekowy, który wpływa na wzmocnienie naszej odporności. Jeśli jednak nie czujemy powołania do kiszenia, a sam proces nas przeraża możemy zaopatrzyć się w kiszonki (uwielbiane ogórki, czy kapustę) kupione w ekologicznych sklepach lub u lokalnych dostawców. Zwróćmy jednak uwagę na informacje opisane na opakowaniu dotyczące składników i na zawartą w nich sól. Kiszonych inspiracji znajdziecie naprawdę całe mnóstwo. Kiszonki dzięki dużej zawartości witaminy C są wspaniałym przyjacielem naszego układu immunologicznego.

Kiszenie jest modne. Spróbuj tych kiszonych wspaniałości i zobacz sam, czy będziesz w stanie im się oprzeć :)

Phamily.pl